piątek, 29 kwietnia 2011

Książkowy stosik

Postanowiłam zrobić stosik książek, które mam zamiar przeczytać w najbliższym czasie, a co za tym idzie, napisać do nich recenzje ;)



Od dołu:
1. W pierścieniu ognia - Suzanne Collins
2. Whisper. Nawiedzony dom - Isabel Abendi
3. Akademia Wampirów - Richelle Mead
4. Bezduszna - Gail Carriger
5. Krwawy fiolet - Dia Reeves

Mam nadzieję, że wszystkie uda mi się przeczytać ( niestety, biblioteki mają limit trzymania książek ).

środa, 27 kwietnia 2011

Osaczona - Kristin + P. C. Cast

Tytuł: Osaczona
Autor: Kristin + P. C. Cast
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Książnica
Moja ocena: 6,5/10






 „Osaczona” jest piątym tomem cyklu Domu Nocy stworzonego przez Kristin oraz P.C. Cast. Do książki podeszłam pozytywnie, gdyż poprzednie części o losach Zoey i jej przyjaciół bardzo mi się podobały. Coś w nich sprawia, że z niecierpliwością czekam na wydanie kolejnych części serii i tak też było z „Osaczoną”. Lecz głównym powodem mojej wielkiej chęci przeczytania jej było pojawienie się Kalony. Bardzo chciałam wiedzieć co się z nim stanie. No i się dowiedziałam.

Po uwolnieniu się spod ziemi Kalony – upadłego anioła, który żył wiele lat temu – oraz złączeniu się z nim Neferet, Zoey oraz jej przyjaciele uciekają do podziemi, które od jakiegoś czasu zamieszkują czerwoni adepci na czele ze Stevie Rae – najlepszą przyjaciółką głównej bohaterki. Stale muszą się ukrywać, gdyż na zewnątrz czeka na nich wiele niebezpieczeństw takich jak Kruki Prześmiewców i oczywiście Kalona z Neferet. Niestety, pewne zdarzenie (którego Wam nie zdradzę) zmusza Zoey do powrotu do „nowego” Domu Nocy. Dlaczego nowego? Ponieważ nic nie jest już tam takie same jak kiedyś. Nie jest to już bezpieczne miejsce, w którym adepci mogą spokojnie się uczyć. Teraz rządzi tam zło. Co się stanie z Zoey? Czy przeżyje powrót do swojej szkoły? I czy Kalona zostanie zabity?

Fabuła w książce bardzo mi się podobała. Cały czas się coś działo więc za to daję plus. Niestety, Zoey wciąż myśli o swoich problemach z chłopakami, co staje się już trochę nudne i irytujące. Poza tym wydaje mi się, że jest ona coraz bardziej płytka. Nie wiem, czy to wpływ Afrodyty, ale nie podoba mi się ta zmiana.  Jedno zdanie najbardziej zapadło mi w pamięci. Nie wiem jak dokładnie ono brzmiało, ale sens jest ten sam. „O rany, czasami tak trudno jest być mną”. Pozostawię to bez komentarza… Język autorek jest podobny do tego w poprzednich częściach serii. Wydaje mi się, że próbują one być młodzieżowe na siłę. Przesadzają z tekstami w stylu „zaraz się zrzygam”. Strasznie mnie to denerwowało czytając „Osaczoną”.

Książkę polecam tylko tym osobom, którym podobały się poprzednie 4 części cyklu Dom Nocy. Jest ona trochę banalna, ale ogólnie oceniając nie jest zła. Niestety, jedyna rzecz jaka mi się w niej podobała to fabuła. Okładka jest bardzo ładna za co dodaję jeden punkt. Książkę oceniam na 6,5/10.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Igrzyska śmierci - Suzanne Collins

Tytuł: Igrzyska Śmierci
Autor: Suzanne Collins
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Media Rodzina
Moja ocena: 10/10






„Igrzyska Śmierci” są pierwszym tomem trylogii napisanej przez Suzanne Collins. Książka przez wiele tygodni utrzymywała się na liście bestsellerów „The New York Times”. Słyszałam o niej bardzo dużo pozytywnych opinii dlatego postanowiłam sięgnąć po tę lekturę. I nie zawiodłam się.

Książka opowiada o losach szesnastoletniej Katniss Everdeen, która razem z mamą i młodszą siostrą Prim mieszka na terenie Dwunastego Dystryktu. Dziewczyna opiekuje się nimi po śmierci swojego taty, który zginął w katastrofie górniczej. Teren zamieszkiwany przez nie jest częścią państwa Panem, które znajduje się na terenie dawnej Ameryki Północnej. Każdy z dwunastu dystryktów należących do tego kraju zmuszany jest co roku do wystawienia swoich przedstawicieli na tytułowe Głodowe Igrzyska. Odbywa się to w formie losowania chłopaka i dziewczyny między dwunastym a osiemnastym rokiem życia. Często jest to dla nich wyrok śmierci, gdyż turniej może wygrać tylko jedna osoba. Muszą stoczyć walkę na śmierć i życie. Właśnie dlatego, kiedy wylosowana zostaje Prim, Katniss zgłasza się na ochotnika. Chce chronić swoją ukochaną siostrzyczkę. Drugą wylosowaną osobą zostaje Peeta Mellark, który kilka lat wcześniej pomógł rodzinie Everdeen w bardzo trudnym dla nich czasie związanym z niedostatkiem jedzenia. Oboje trafiają na niebezpieczną arenę i muszą ze sobą walczyć. Czy któreś z nich wygra? Czy Katniss lub Peeta będą zdolni do zabicia swojego towarzysza?
Narracja książki jest pierwszoosobowa, dzięki czemu mamy możliwość lepiej poznać główną bohaterkę oraz jej uczucia. Autorka posługuje się łatwym językiem lecz w bardzo interesujący sposób opisuje zdarzenia i sprawia, że czytelnik nie może się oderwać od książki ani na chwilę.

W „Igrzyskach Śmierci” poruszone zostają bardzo trudne i smutne tematy. Mamy tutaj do czynienia z biedą i głodem społeczeństwa Dwunastego Dystryktu, podczas gdy mieszkańcy Kapitolu (głównego miasta w Panem) żyją w luksusie. Myślę, że mogę porównać tę sytuację do naszego współczesnego świata. Przychodzi mi teraz na myśl tytuł piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Najbogatsi ludzie na świecie mogą kupić sobie praktycznie wszystko , a idąc po ulicy jakiegoś miasta spotykamy kogoś błagającego o kilka groszy na jedzenie. Czy to jest normalne? Nie mówię tutaj o wszystkich bogaczach, bo na szczęście są jeszcze tacy, którzy pomagają biedniejszym. Świat bywa okrutny i autorka wspaniale to przedstawiła w swojej książce.

Czy polecam tę książkę? Zdecydowanie i niezaprzeczalnie tak. Uważam, że „Igrzyska Śmierci” spodobają się każdemu. Nie jest to książka łatwa i taka „o niczym”. Przeczytanie jej skłoniło mnie do wielu refleksji na temat życia. Jestem prawie pewna, że kolejne części trylogii Suzanne Collins są równie genialne jak pierwsza część. Już niedługo będę miała możliwość się o tym przekonać.